środa, 14 grudnia 2011

Próby repaintu

Lagoona siedzi i czeka na nowe ubranko, a ja męczę się z Barbie... repaint okazał się dużo trudniejszy, niż mniemałam... Gdzieś przeczytałam, że można ćwiczyć akwarelkami - więc wzięłam pędzelek i ślicznie oszpeciłam swoją podopieczną. Oczywiście lalka jest teraz bez twarzy bo poniższe paskudztwo szybko zmyłam. Chyba źle się za to zabieram.... każda rada na wagę złota:)

8 komentarzy:

  1. Akwarele? To takie farby wodne? Nie mam pojęcia, jak można tym lalkę malować :D Ale życzę powodzenia, praktyka czyni mistrza! ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. mniejszy pędzelek i dużo cierpliwości. w końcu wyjdzie ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Życzę powodzenia i może zajrzyj do Dollbbiego- http://lalkahalka.blogspot.com/2011/10/maujemy-czyli-repaint-krok-po-kroku-d.html

    Pozdrawiam i zapraszam na mojego bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  4. życzę powodzenia ja też próbowałam ale lakierem do paznokciXD lakier popękał i zszedł niedługo kupuję farby akrylowe zobaczę co z tego wyjdzie: ) zapraszam do mnie http://passionskiniaczka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy nie malujcie lakierami, ani kosmetykami dla dorosłych. Nawet markerów.

      Usuń
    2. Spokojnie, już niczego ni maluję:)

      Usuń
  5. lala ma świetny kolor włosów :)

    OdpowiedzUsuń
  6. jej, świetny blog! :)
    zapraszam do nas :*

    OdpowiedzUsuń